Trzymaj rękę na pulsie - bądź w kontakcie z technologią
Apr 19, 2021Szukasz realnych case studies? Poznaj historie absolwentów kursów online i dowiedz się, jakie wyciągnęli z nich wartości oraz jakie efekty udało im się osiągnąć po ukończeniu kursu Python: Początek.
------
Programowanie staje się tak ważne, jak obsługa pakietu Office czy drukarki. Jeśli jesteście z IT, problem raczej was nie dotyczy. Ale jeśli macie wykształcenie czysto humanistyczne - zastanówcie się, czy nie warto nadgonić!
Joanna - dziennikarka i copywriterka, z wykształcenia filolożka polska, podjęła niedawno decyzję, że nauczy się podstaw Pythona. Okazuje się, że dla umysłu humanisty nauka tego języka programowania jest nie tylko możliwa. Więcej - potrafi być wręcz fascynująca.
O jej punkt widzenia na branżę IT oraz wrażenia, jakie ma po ukończeniu kursu i zdobyciu kolejnego cennego certyfikatu w życiu, zapytaliśmy ją w poniższym wywiadzie.
iSA: Joanna, jesteś dziennikarką i copywriterką, na co dzień mocno związaną z portalem Trojmiasto.pl, a z wykształcenia jesteś filologiem polskim. To typowo humanistyczne zawody. Skąd pomysł na to, aby zacząć przygodę z programowaniem?
Joanna Skutkiewicz: Moim zdaniem znajomość podstaw programowania już niedługo będzie czymś porównywalnym do znajomości języka obcego: niekwestionowanym atutem i to nie tylko na rynku pracy, lecz także w wielu innych dziedzinach życia i funkcjonowania w społeczeństwie. Skąd pomysł? W zeszłym roku ukończyłam studia podyplomowe z Zarządzania Projektami IT, niejako uzyskując w ten sposób kwalifikacje do pracy jako Project Manager. Jeśli kiedykolwiek pójdę w stronę zarządzania projektami sensu stricto, bardzo możliwe, że będzie to właśnie w branży IT. Zdaję sobie sprawę z tego, że aby być skutecznym managerem w IT, nie trzeba mieć wiedzy o branży - liczy się wiedza o zarządzaniu projektem - ale dobrze jest wiedzieć, o czym mówią ludzie, którymi ma się zarządzać.
iSA: Czy Twoje codzienne obowiązki w pracy lub życiu prywatnym mają jakąkolwiek styczność ze światem IT?
Joanna Skutkiewicz: I tak, i nie. Pamiętam, że na pierwszych zajęciach na wspomnianej wcześniej podyplomówce jedna z pań wykładowczyń pytała nas o to, czy mieliśmy już styczność z zarządzaniem projektami. Większość z nas powiedziała, że nie, mając na myśli sferę zawodową i management z prawdziwego zdarzenia. A później wszyscy się przekonaliśmy, że tak naprawdę każdy z nas wielokrotnie miał i ma do czynienia z tym zagadnieniem. Myślę, że trochę podobnie ma się sprawa z IT. Niemniej - nie miałam wcześniej bezpośredniej, osobistej styczności z programowaniem.
iSA: Blisko współpracujesz z innymi dziennikarzami, rozmawiasz z ciekawymi ludźmi, prowadzisz również swój podcast - „Co ona gada”, w którym opowiadasz o tym co się wokół Ciebie dzieje oraz omawiasz różne ciekawe zjawiska. Obserwując dzisiejszy świat, jak myślisz, w którym kierunku będą podążały nowoczesne technologie i jak bardzo znajomość ich obsługi, a nawet produkcji będzie potrzebna nam w życiu w przyszłości?
Joanna Skutkiewicz: Zawsze jest lepiej coś umieć niż tego nie umieć. Podobnie jak znajomość języków obcych jest zawsze atutem i może się przydać w najmniej oczekiwanym momencie, tak samo jest z językami programowania - które zresztą w mojej opinii mają się do siebie wzajemnie podobnie jak języki naturalne, zarówno w sensie strukturalnym, jak i funkcjonalnym.
Jeśli chodzi o trendy w nowoczesnych technologiach, myślę, że przyszłość należy przede wszystkim do AI. Z mojej perspektywy – laika, ale uważnego – mam wrażenie, że ta branża rozwija się skokowo. Na przykład niedawno zadzwoniła do mnie pani oferująca mi ubezpieczenie auta i naprawdę zaskakująco dużo czasu zajęło mi zorientowanie się, że ta pani jest botem! Wysypała się na tym, że pytała mnie o auto, którego nie posiadam i nie potrafiła odnieść się do mojej wypowiedzi. Tak czy owak, byłam zdumiona. Nie należę do osób, które obawiają się sztucznej inteligencji – widzę w tym więcej szans niż zagrożeń – ale są takie obszary, do których wolałabym, żeby nie została wprowadzona w takim zakresie, jak to jest zapowiadane. Mam na myśli na przykład autonomiczne samochody. Nie chcę, żeby odebrano mi całą radochę z prowadzenia auta! Nie oddam!
iSA: Jakiś czas temu ukończyłaś kurs online Python: Początek. Czy uczyłaś się wcześniej z tego typu szkoleń? Jakie Twoim zdaniem są plusy i minusy takiej formy nauki?
Joanna Skutkiewicz: To mój pierwszy kurs programowania i jednocześnie, jeśli się nie mylę, pierwszy, który został przeprowadzony całkowicie online. Niewątpliwie plusem takiego rodzaju nauki jest ogromna elastyczność: mogłam uczyć się, jak chcę i wtedy kiedy chcę. Dzięki temu mogłam dopasować uczestnictwo w kursie do mojego planu dnia i uniknąć sytuacji, które mogą zdarzać się przy spotkaniach ze sztywnym harmonogramem: ciałem być na kursie, ale myślami gdzie indziej. Jeśli chodzi o minusy, to cóż: tutaj również wspomnę o elastyczności. Kurs, który jest nagrany wcześniej, „na sztywno”, nie daje możliwości zadawania pytań na bieżąco ani analizowania podobnych przykładów zadań wraz z prowadzącym. Coś za coś - nie ma opcji idealnej.
iSA: Co najbardziej zapamiętałaś z lekcji Pythona? Czy udało Ci się coś samodzielnie stworzyć, od podstaw, dzięki zdobytej na kursie wiedzy?
Joanna Skutkiewicz: Z racji tego, że z wykształcenia jestem językoznawcą, od początku kursu byłam zafascynowana strukturą Pythona. Jest fascynująca. Wiem, że to brzmi dziwnie i mało programistycznie, ale naprawdę widzę dużo podobieństw w strukturze języka naturalnego i języka programowania. Pamiętam też, że na początku kursu czułam się trochę jak dziecko, które odkrywa alfabet: a co będzie kolejne? Co mogę stworzyć z kolejnych „literek”, czyli komend? Ile jeszcze tajemnic kryje przede mną Python?
iSA: Co sprawiło Ci najwięcej trudności w trakcie kursu, a co było najłatwiejsze do zrozumienia i sprawiło Ci największą frajdę?
Joanna Skutkiewicz: Podchodząc do kursu Pythona, nie byłam do końca świadoma tego, że jest on przeznaczony dla osób „zielonych” w kwestii Pythona (BTW czy wiecie, że pyton zielony to gatunek bardzo pięknego węża? Tak, gady to też mój konik. Że nie wspomnę o koniach!), ale nie kompletnych żółtodziobów (znowu odniesienie do zwierząt) programowania. Musiałam więc w trakcie kursu cofnąć się o krok i rozpocząć kurs „Zrozumieć programowanie z Phytonem” na tej samej platformie. Dopiero gdy poznałam „alfabet”, mogłam wrócić do Pythona i uporządkować w ten sposób zdobytą wiedzę. Można powiedzieć, że upiekłam dwie pieczenie na jednym ogniu.
iSA: Czy planujesz nadal rozwijać się w kierunku zostania programistką lub chciałabyś spróbować swoich sił w innej profesji związanej z branżą IT?
Joanna Skutkiewicz: Tak jak wspomniałam, mam „papier” Project Managera IT. Obecnie nie planuję całkowitego przebranżowienia i wyjścia z dziennikarstwa i copywritingu. W moim przypadku zawsze było oczywiste, że pójdę w stronę pisania - w wieku 7 lat napisałam swoje pierwsze wierszyki (oczywiście, że o zwierzętach) i mam ten „tomik” do tej pory (może powinnam dołączać go do portfolio?) i mogę tylko dziękować losowi, że te moje znaki ze spacjami stały się moją profesją. Nie zakładam też, że kiedykolwiek będę zmuszona do przebranżowienia się, bo wbrew temu co twierdzą niektórzy, uważam, że „moja” branża ma się świetnie. Niczego jednak nie wykluczam ani nie zakładam „na pewno” i „na zawsze”, bo życie już zaskakiwało mnie zbyt wiele razy, żebym wciąż myślała, że jest coś takiego jak „na zawsze” i „na pewno”.
iSA: Jaką ścieżkę byś obrała gdybyś chciała dalej rozwijać się w świecie IT i w jakim stopniu pomocne byłyby w tym zdobyte przez Ciebie do tej pory umiejętności zdobyte z kursu Python: Początek?
Joanna Skutkiewicz: Jeśli się nie mylę, Python jest obecnie jednym z najbardziej pożądanych języków programowania w branży, więc jeśli pójdę dalej w IT, to oczywiście, że z Pythonem. Kurs dał mi ku temu solidne fundamenty. To trochę tak jak podstawówka, w której nauczyłam się literek i cyfr, podstawowych działań i pojęć. Bez tego nie poszłabym dalej, bo nie byłoby dokąd.
iSA: Poza ogromem obowiązków służbowych jak i prywatnych projektów, jesteś również zapaloną triatlonistką. Pewnie wiele osób szukających wymówek typu „brak czasu” zastanawia się, jak udało Ci się to wszystko połączyć z kursem dla programistów. Doradź, jak najlepiej podejść do tego typu kursów, aby pomimo małej ilości czasu przyswoić jak najwięcej wiedzy.
Joanna Skutkiewicz: Startowałam w triathlonie przez wiele lat, w tym przez 5 sezonów w sporcie kwalifikowanym. W 2020 roku zrobiłam sobie od tego przerwę, trochę dla zdrowia (sport wyczynowy nie jest najzdrowszy na świecie), trochę dla rozejrzenia się po życiu i przypomnieniu sobie, co ten świat ma do zaoferowania poza sportem (okazało się, że sporo). Choć wszystkie dyscypliny triathlonu są wciąż moimi ulubionymi, to w tym i w zeszłym roku uprawiam je bez mierzenia tempa, watów i kwasu mlekowego we krwi. Można by zatem powiedzieć, że mam więcej czasu na inne rzeczy, ale… to nie do końca tak działa! Nie bez powodu mówi się, że jeśli brakuje nam czasu, to powinniśmy znaleźć sobie kolejne zajęcie. Wtedy wszystko staje się bardziej zorganizowane i w niemal magiczny sposób się układa.
Pozostań w kontakcie z nowościami i aktualizacjami!
Dołącz do naszej listy mailingowej, aby otrzymywać najnowsze wiadomości i informacje o nowych kursach od naszego zespołu.
Nie martw się, Twoje informacje nie zostaną udostępnione.
Nienawidzimy spamu. Nigdy nie sprzedamy twoich informacji z jakiegokolwiek powodu.